Otóż w płaskim świecie, podróżującym przez odmęty kosmosu na grzbietach czterech słoni stojących na skorupie wielkiego żółwia, istnieje nie największe, nie najbogatsze ale stanowczo posiadające najwyrazistszy zapach miasto Ankh-Morpok. W lezącej w tym mieście gildii alchemików, jednemu z nich udaje wynaleźć się aparat utrwalający obrazki na oktocelulozie . Wyrusza on z nim do Holy Woodu (świętego gaju), gdzie wkrótce powstaje ogromne miasteczko filmowe, gdzie produkowane są ruchome obrazki. Szybko zdobywają one dużą popularność, zmieniając tamtejszą kulturę. Jednak w świecie, w którym istnieje i działa magia, wydarzenie to nie może pozostać nie zauważone.
Tak w wielkim przybliżeniu to wygląda, do tego dochodzą wątki mistyczne, miłosne i apokaliptyczne. Niektórym mogłoby się wydawać iż jest to płytka proza dla młodzieży, jednak książki te zawierają również głębsze wartości przekazane pod infantylnym okryciem. Jeśli chcesz kontynuować serię, to bez tej pozycji jest to równie sensowne jak próba udowodnienia, iż mały niebieski czajniczek z podejrzaną zawartością okrąża teraz spokojnie Plutona po paraboidalnej orbicie. Z tych powodów serdecznie zalecam kupienie/wypożyczenie tej lektury i zapewnienie sobie świętego spokoju na parę godzin.
Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz