sobota, 1 grudnia 2012

Andzrzej Pilipiuk - Kroniki Jakuba Wędrowycza

     Pozycja ta zdążyła wpisać się już na stałe w kanon polskiej fantastyki. Jest to pierwsza z serii książek, traktująca o prawie stuletnim egzorcyście amatorze i miłośniku napojów wyskokowych. Mimo, iż książka napisana jest prosty językiem, nie zawierającym przydługawych opisów, nie  traci ona przez to ani krztyny na swojej atrakcyjności.

     Warto zauważyć, że autor wykreował  w niej postaci i świat, jak dotąd niespotykany  w fantastyce. Trzeba też przyznać, iż nie sposób jest nie obdarzyć  sympatią każdego z głównych bohaterów. Mimo, iż są to jednostki teoretycznie aspołeczne, nie można nie uśmiechnąć się, podczas opisów pędzenia księżycówki, rozbojów, libacji oraz niesamowitych przygód i retrospekcji każdego ze staruszków.
Autor podczas tworzenia książki, wykazał się również niespotykanym poczuciem humoru co sprawia, że książkę tę można połknąć w jeden wieczór. Miłym dodatkiem do opowiadań, traktujących o próbie założenia hotelu, wyganianiu duchów, zjawiskach paranormalnych i efektach przedawkowania nie przedestylowanego bimbru są ciekawe horoskopy oraz niecodzienny przepis na hot-doga.

     Opowiadanie te są tak ksenofobiczne oraz przesycone polskim folklorem i oparami alkoholu,  że bardzo łatwo jest czytelnikowi się z nimi utożsamić. Dzięki temu można wręcz poczuć smród nigdy nie zmienianych skarpetek,  zapach pryty truskawkowej oraz wrogość do miastowych Warto tez wspomnieć, że na zainteresowanego czytelnika czeka kilka następnych części, jeszcze ciekawszych niż swój pierwowzór. Jak już wspominałem postać ta to już absolutna klasyka, i naprawdę warto jest się z nią zapoznać.
Z.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz